Pierwsza sobota sierpnia upłynęła nam pod znakiem wspólnego, klubowego treningu na ścieżkach Enduro Trails Bielsko-Biała. Jako, że część z naszych zawodników nie planowała startu w żadnych zawodach w najbliższą niedzielę, toteż, postanowiliśmy trochę przepalić nogę.
Godzina 9:00, na umówione miejsce docierają Rafał, Lechu, Szymon, Radosław i Maciek. Nie ma na co czekać, w końcu trening sam się nie zrobi.
Na pierwszy ogień poszedł podjazd pod Szyndzielnię z Cygańskiego lasu. Na górze chwila oddechu i… dawaj w dół Rock’N’Rolla i Sahara na początek. Rafał i Szymon ruszyli ostro, powodując grymas zazdrości na twarzy niejednego, zostawionego w tyle endurowca. Pozostali również szybko pokonywali kolejne zakręty, dropy i hopki.
Oczywiście znaleźliśmy też chwilę na pauzę oraz fotkę pięknej panoramy Bielska.
Parę chwil i jesteśmy na dole. Czas na żele, batony, banany , kilka uwag trenera i jesteśmy gotowi do dalszej jazdy. Na początek techniczny podjazd nieopodal dolnej stacji kolejki i dalej Szyndzielnia – runda druga.
Tym razem zjeżdżamy R&R na Kozią i Twisterem oraz Cyganką. Turystów na ścieżkach coraz więcej, czas kończyć trening, szczególnie, że coraz ciemniejsze chmury nad głowami nie wróżą nic dobrego.
Waty pod górę wygenerowane, a i technika na zjazdach przećwiczona. Atmosfera – jak zwykle – najlepsza! To była udana sobota.