Listopad to miesiąc który kolarzom kojarzy się z czasem odpoczynku, regeneracji, zbierania sił przed kolejnym sezonem pełnym sportowych wyzwań i rywalizacji. I tak dzisiaj na spokojne trenowali na swojej trasie XC Rafa, Michał, Robert i Lechu.
Niemniej jednak, to również pora roku w której rozgrywane są zawody w kolarstwie przełajowym CX. Dzisiaj w takich zawodach brało udział dwóch naszych zawodników…
Mistrzostwa Rydułtów w kolarstwie przełajowym odbyły się 11 listopada na terenie zbiornika retencyjnego „Barbara”, za budynkiem Urzędu Miasta. Piąta już edycja zgromadziła na starcie liczną grupę entuzjastów kolarstwa. Rywalizacja rozpoczęła się o godzinie 10:00 wyścigiem najmłodszych. Start główny został zaplanowany na godzinę 12:15. Dwóch naszych zawodników Szymon oraz Szymon ? postanowiło spróbować swoich sił.
Mimo, iż pogoda dopisała to jednak padający w przeddzień zawodów deszcz spowodował, że trasa nie należała do najprostszych. Ciasne nawroty w połączeniu z podmokłym gruntem mogły spowodować sporo kłopotów. Rywalizacja została zaplanowana na 40 minut + 1 okrążenie. Zwycięzca zmagań, zawodnik AZS AWF Katowice okazał się bezkonkurencyjny, zostawiając daleko w tyle rywali. Przedstawiciele Sports Coaching MTB TEAM poradzili sobie całkiem nieźle. Szymon Boruta zajął 3 miejsce, Szymon Chromik również dojechał w pierwszej dziesiątce.
„7 rano… budzik… ale po co, przecież jest sobota? Ach, no tak, trzeba wstawać, ostatni raz w tym sezonie, zakończenie cyklu BAM. Kierunek Częstochowa. Dobra, szybkie śniadanie, po drodze zabieram jeszcze Szymona, z Piotrkiem i Rafałem spotkamy się na miejscu. Koło 9 docieramy do celu. Wciągamy drugie śniadanie, montujemy sprzęt, ubieramy się, czas na rozgrzewkę. Pogoda taka sobie, trochę wieje, chłodno, no i ten deszczyk, w końcu to już październik… No nic, trzeba zacisnąć zęby. O 11:15 jesteśmy w sektorze, cała nasza drużyna startuje z drugiego. Może uda się pojechać razem.
Zobaczymy jak będzie. Jeszcze parę chwil i będziemy na trasie, ech… standardowa przedstartowa napinka iiiiii… lecimy! Początek trasy raczej płaski – sprinterski. Pierwsze 10 km ciśniemy razem. Piotrek narzuca mocne tempo i razem z Rafałem odskakują nieco do przodu. Ja staram się utrzymać koło Szymona. Po drodze przeskakujemy dwa podjazdy oraz krótkie kamieniste zjazdy w okolicy góry Ossona i wpadamy z powrotem w las. Tym razem sporo piachu, trzeba uważać. Całe szczęście deszcz spowodował, że przez większość piaskownic da się przemknąć rozpędem.
Dojeżdżamy do Warty. Końcówka również szybka, jedziemy wąskimi wijącymi się wzdłuż wału ścieżynkami. Nagle ostro w prawo w las, parę niewielkich wzniesień i znów wypadamy na nadbrzeżne łąki. Tak praktycznie aż do mety. Zerkam za siebie, Szymon siedzi na kole, jest dobrze, choć za nim czai się już grupa kilku kolejnych zawodników. Nagle Szymon wystrzelił jak z procy, rozpoczął finisz w idealnym momencie, przekraczamy linię mety, krótko za nami dojeżdżają kolejni. Wynik całkiem niezły Piotrek dojechał piąty ze stratą około 6 minut do zwycięzcy. Zaraz za nim na mecie pojawił się Rafał zajmując szóste miejsce. Trzydzieści sekund później dojechali Maciek ( 11 ) oraz Szymon (12)”.
Koniec sezonu to czas podsumowań. W tym roku zawodnicy Sports Coaching MTB Team przejechali w sumie podczas startów oraz treningów 49 220 kilometrów. Objechaliśmy więc całą naszą planetę i jeszcze trochę, łapiąc w międzyczasie 24 kapcie oraz zjadając ponad tysiąc bananów. Wypiliśmy przy tym 1,1 m³ wody oraz innych płynów ? . Nasi zawodnicy stawali na linii startu łącznie 92 razy. Niestety, nie zawsze udawało się dojechać do mety. W 2019 odnotowaliśmy 2 DNF, cóż, bywa. Jak już jednak się udało dotrzeć do finiszu, to często można było nas zobaczyć na podium. Najwyższe laury oraz gratulacje odbieraliśmy w tym roku 25 razy. Nic za darmo, ze statystyk wynika, iż założyliśmy 3068 butów żeby wyjść na trening. Dzieląc tę liczbę przez dwa, otrzymujemy liczbę 1534 treningów które odbyliśmy.
W trakcie całego sezonu byli wspierani przez naszych sponsorów. Bardzo dziękujemy za zaangażowanie OPTYK Ewa Jasiczek, E-Tronix, Body-Maxx.pl, LKMD, Pillow Eyewear. Bez Was nie bylibyśmy w stanie osiągnąć tak wiele. Dziękujemy również wszystkim którzy trzymali za nas kciuki, rodzinom, przyjaciołom, znajomym i kibicom. Liczymy na Was w sezonie 2020. Obiecujemy pracować ciężko całą zimę i aby dostarczać Wam kolejnych wrażeń w przyszłym roku.
Ostatnia, letnia edycja Bike Atelier MTB Maraton odbyła się w sobotę 21.09 w Kielcach. Pogoda idealna na ściganie, temperatura w okolicach 20 kreski, lekki wiaterek. Na linii startu pojawiło się jak zwykle kilkuset zawodników. Naszą drużynę reprezentowali Piotrek, Szymon i Maciek.
Zdjęcie: Bartosz Całek fotografia
Piotrek, korzystając z okazji pobytu w okolicy już kilka dni przed zawodami, objechał trasę i zebrał dla chłopaków zestaw cennych rad i wskazówek przydatnych podczas ścigania. Trasa liczyła 33,5km i niecałe 400 m przewyższeń, na które głównie składały się dwie poważniejsze ścianki. Płaski profil sprawił, że wyścig był bardzo szybki, a zdecydowana część rywalizacji rozegrała się na wspomnianych już wcześniej podjazdach oraz technicznych, stromych zjazdach pomiędzy 15 a 21 km. Plan był prosty, ogień od początku do końca…
Godzina 11:32 i mamy start naszego sektora. GO GO GO!! Po starcie kilkaset metrów asfaltowej dojazdówki i wpadamy w teren. Zgodnie z przewidywaniami, cały sektor ciśnie razem przez kolejne kilkanaście kilometrów. Trzeba uważać bo jest dosyć ciasno. Z upływem czasu peleton rozciąga się coraz bardziej, gubiąc przy okazji pojedynczych zawodników nie będących w stanie utrzymać szybkiego tempa. Po godzinie, 23minutach i 36 sekundach od startu, na linii mety melduje się Piotrek zdobywając 3 miejsce w kat. M20.
Kilkadziesiąt sekund później na metę wpadają Maciek i Szymon jako 7 i 8 zawodnik w M30. Dobre wyniki pozwoliły chłopakom dorzucić parę punktów do generalki i umocnić wysokie pozycje. Za dwa tygodnie, kierunek – Częstochowa
W dniu dzisiejszym na zawodach Uphullowych na Rysiank. Nasz team reprezentowała Klaudia Pezda. Na starcie pojawiło się 49 zawodników. Cudowna atmosfera, która jest zawsze na zawodach organizowanych przez Rysianka Team zachęcała do kręcenia. Słońce i kamienie na trasie nie ułatwiały zadania, ale ostatecznie udało się uzyskać 2 miejsce OPEN wśród kobiet.
W upalną niedzielę rankiem Sports Coaching MTB Team zebrał się w Jeleśni by podjąć wyzwanie kolejnego wyścigu z cyklu Bike Atelier Maraton (film).
Karolina
pod opieką Rafała rozpoczęła rozgrzewkę najwcześniej by
powalczyć o podium w dwóch kategoriach. Żar płynący z nieba nie
pomagał, ale ostatecznie mocne nogi naszej najmłodszej zawodniczki
oraz umiejętności umożliwiły zdobycie 1 miejsca w kat. 7-8 lat
oraz 6 miejsca w kategorii 9-11 lat.
Sukces Karoliny zmotywował pozostałą część teamu do zaciętej
walki. Upał nie pomagał, ale w końcu doskwierał również
rywalom. W 2 sektorze ustawiła się większość ekipy: Rafał
Łopatecki, Robert Kuriata, Piotr Salon, Szymon Chromik. W nieco
dalszych sektorach na start oczekiwał Lech Gondorowicz i Klaudia
Pezda. Lech i Robert zdecydowali się na hardcorowe rozwiązanie i
wyruszyli na długi dystans 58 km z sumą przewyższeń grubo ponad
2000 m n.p.m. Pozostali wystartowali na dystansie 28 km pokonując po
drodze 2 górki z sumą przewyższeń powyżej 700 m n.p.m.
Rafał
z Piotrem kręcili co sił motywując się wzajemnie. Ich współpraca
ostatecznie zaowocowała 3 miejscem Rafała w kategorii M30 i 5
miejscem Piotra w kategorii M20. Szymon przekroczył linie mety 2min
i 45s za kolegami SC, co dało ostatecznie 7 pozycję w kategorii
M30. Wszyscy zgodnie przyznali, że słońce dało popalić na
trasie, ale uśmiechy nie znikały z twarzy.
Klaudia
debiutując w wyścigu próbowała dogonić kolegów. Nie było łatwo
bo kamieniste zjazdy nie są jej mocną stroną, ale ostatecznie mimo
upału udało się dojechać na metę na 3 pozycji w K20.
Robert
i Lech w czasie gdy pozostali popijali coca-colę męczyli się na
trasie długiego dystansu PRO. Ciężkie warunki pogodowe nie
przeszkodziły w ukończeniu wyścigu na dobrych pozycjach. Robert 17
w M30, Lech 29 w M40.
Wszyscy zgodnie przyznają, że wyścig należał do trudnych z racji pogody ale szybki z powodu nawierzchni, która w sporej części jak na zawody MTB była asfaltowa. Z niecierpliwością czekamy na kolejne edycje BAM.
W Ustroniu odbyło się pierwsze górzyste ściganie z cyklu Bike Atelier Maraton. Jako pierwsza rywalizację na dystansie dziecięcym Kido rozpoczęła Karolina. Do pokonania miała dwa okrążenia. Dziewczyny od początku narzuciły mocne tempo, Karolina przez większość wyścigu plasowała się na 3-4 miejscu kontrolując sytuację. Pod koniec drugiego okrążenia skutecznie zaatakowała zostawiając rywalki w tyle. Po udzieleniu wywiadu szczęśliwa mogła odbierać gratulacje i cieszyć się z drugiego zwycięstwa w tym sezonie.
W tym czasie pozostali zawodnicy przygotowywali się do startu na pozostałych dystansach. Po długotrwałych opadach deszczu trasa była wymagająca i błotnista.Na krótkim dystansie do pokonania było 32 km i 1000m w pionie , tutaj do rywalizacji stanęli Rafał Szymon i Piotr. Lechu i Robert wystartowali w wyścigu na 50 km i 2000m przewyższenia.
Górskie maratony nie należą do łatwych, wymagają od zawodników bardzo dobrego przygotowania fizycznego świetnej techniki jazdy oraz tej odrobiny szczęścia, której tym razem zabrakło chłopakom. Na ostatnim kamienistym zjeździe do mety Rafał złapał gumę, dwukrotne pompowanie koła zakończyło jego rywalizacje na 7 miejscu w kategorii. Podobną historie z dętka przeżył Piotrek, również kończąc wyścig na 7 miejscu. Szymon natomiast miał problem z napędem, aż 4 razy spadł mu łańcuch i zakleszczył się. Ostatecznie udało mu się dotrzeć na metę na 18 pozycji.
Na długim dystansie pech również nie opuszczał zawodników. Po złapanej gumie Robert ostatnie 4 km musiał pokonać pieszo, co uplasowało go na 42 miejscu. Leszek podążając do mety pomylił trasę kończąc wyścig na 27 miejscu.
W tej rywalizacji problemy techniczne ze sprzętem zniweczyły marzenia o pudle. Następny Bike Atelier Maraton startuje po płaskim w Olkuszu. 16 czerwca ponownie przenosimy się w góry do Brennej . Nie możemy się już doczekać.
Cały czas pracujemy nad tym by się rozwijać, nie tylko sportowo. Dzięki LMKD powstała nasza strona, na której można śledzić nasze starty w zawodach i osiągnięcia. Być na bieżąco co do składu Teamu oraz dowiedzieć się co nieco o treningach i odżywianiu.